niedziela, 13 października 2013

#20 Liam

Siedziałaś na swoim łóżku zagubiona w głębi książek z matematyki. Eh... Cholerna matematyka najgorszy przedmiot. Próbowałaś się uczyć, z tego względu że z matematyki nie byłaś jakimkolwiek geniuszem. Po chwili to pokoju wbiegła dosłownie podekscytowana z uśmiechem na twarzy tak to Marika, twoja najlepsza przyjaciółka. Usiadła obok ciebie rzucając twoimi książkami na bok. Już miałaś jej zwrócić uwagę.
- Idę na randkę z Tomkiem! W końcu nam się udało! - Była taka szczęśliwa. - Ale spokojnie sama nie idę gdyż ty idziesz ze mną! Jego kumpel Liam przyjeżdża do niego, więc postanowiłam was poznać. 
O nie tylko nie to. W kwestach chłopców nie byłaś dobra, raz w życiu miałaś jednego chłopaka. Jesteś osobą bardzo nieśmiałą co najwidoczniej bardzo widać. 
- Nie nigdzie nie pójdę, poza tym mam naukę. Marika czy ty zawsze musisz robić źle?
- Za późno! Ubieraj się! Za 2 godziny mamy być. No proszę będzie fajnie - Nalegała. Po dłuższej dyskusji zgodziłaś się. Ubrałaś to: <KLIK> a włosy spięłaś w całkiem luźnego koka. 
 Gdy już doszłyście do umówionego miejsca obaj chłopcy już tam siedzieli. Liam zaczął się cały czas na Ciebie patrzeć. Tomasz miło przywitał się z Mariką i z Tobą. Z Liam'em było całkiem inaczej był trochę nieśmiały, albo... bardzo?
Prawie cały czas odwracał wzrok w przeciwną stronę, postanowiłaś przerwać tę niezręczną ciszę pomiędzy Wami może też z tego względu że Marika nic nie pomagała była zajęta hm... kim innym.
- A więc czym się interesujesz? - Powiedziałaś swym niezwykle delikatnym głosem.
Chłopak spojrzał z  uśmiechem na Ciebie.
- Uwielbiam przedmioty ścisłe przede wszystkim matematykę mógłbym liczyć cały czas. - Zaśmiał się. Nareszcie zrobił się bardziej śmiały.
- Za to ja mam niezwykłe problemy z matematyki nie potrafię jej pojąć.
- Zaraz to może dam ci korepetycje. Jestem całkiem niezły w te klocki - Zaproponował bardzo śmiało!
-Ymm... Czemu nie. - Chłopak wyjął z kieszeni karteczkę ze swoim numerem telefony jak gdyby przewidział to wszystko. 
Wieczór minął naprawdę sympatycznie nie spodziewałaś się że tak będzie. Na pierwszy rzut oka Liam wydawał się całkiem beznadziejny ny jak widać pozory mylą. Jest całkiem śmiały tylko trzeba do niego podejść z dystansem. 
Nazajutrz z całkiem znanych powodów zadzwoniłaś do niego, aby umówić się na dane korepetycje. Umówiliście się śmiało jeszcze na ten sam dzień. Musiałaś wytłumaczyć chłopakowi gdzie mieszkasz itd. Był punktualny godzina w godzinę, minuta w minutę i sekunda w sekundę. Pokazałaś mu w czym masz problem i rzeczywiście on naprawdę potrafi dobrze tłumaczyć. I tak dzień w dzień spotykaliście się, to już 3 tygodnie korepetycji. A między wami zapadła więź rzeczywista więź. 
Liam dzisiaj zaprosił Cię dziś na spacer. Przekazał też że to coś ważnego. Bez wahania się zgodziłaś. Byłaś mu tyle wdzięczna że ci pomagał.
 Siedział na ławce w parku, całkiem zaniepokojony i zdenerwowany. Aczkolwiek bałaś się do niego z tego względu podejść. Powoli po cichu usiadłaś tuż obok.  Chłopak spojrzał spojrzeniem na Ciebie całkiem drewnianym.
- Posłuchaj ściągnąłem Cię tu bo muszę ci coś powiedzieć a dokładnie wyznać... -  O nie a jeżeli to chodzi o chodzenie? Pewnie tak. Raz w życiu miałaś chłopaka, nie jesteś doświadczona, czy ty go kochasz? Czy to nie za krótko? - Chodzi o to że... że mi się podobasz. Gdy cię zobaczyłem poczułem w tobie coś innego. Coś wyjątkowego. Jest osobą tak ciepłą. Zakochałem się w Tobie. - No tak musiało się stać. Z całkiem drewnianą miną patrzyłaś na niego. Co powiedzieć? Co zrobić? - Wszystko w porządku? - Zaczął.
- Liam jesteś wspaniałym chłopakiem, ale... nie uważasz że to za krótki czas znania się? Przecież to tylko miesiąc. Nie jestem pewna czy czuję to samo...
- Przypuszczałem, że tak będzie... daj spokój. - Wstał z ławki i ruszył w przeciwną stronę.
- Liam zaczekaj! - Podbiegłaś do niego, chwytając go za ręce. Patrząc prosto w oczy, odwracał jednak wzrok w przeciwną stronę. - Spójrz na mnie, proszę. - Wtedy powoli odwrócił wzrok. - Czy to musi się tak skończyć? Czy chcesz teraz urwać kontakty kiedy nie jestem pewna uczuć? Kiedy mi tyle pomogłeś? Doradzałeś? I nie chodzi tu o zwykłe korepetycje. Chodzi o Nas... - Ta niepewność uczuć to spowodowanie być może tego że się bałaś. - Przyłużyłaś usta do jego ust. On nie był pewny czy tego chcę po tym co usłyszał. Wasze usta złączyły się w idealny sposób i wspaniale ze sobą współgrały, ani ty ani on nie chciał przestać całować. To było takie namiętne i idealne. Po 3 minutach rozłączył Was powiew wiatru.
- Dlaczego to zrobiłaś? Nie kochasz mnie - Powiedział.
- Człowiek nawet po kilku sekundach potrafi sobie uświadomić że tak naprawdę kogoś kocha... - Chłopak mocno cię przytulił i nie chciał puścić.

~~*~~
imagin taki sobie i krótki, wiem.
Hej hej Wam wszystkim! Jak tam u Was? Pogoda ponura, więc warto poczytać sobie moje imaginy! Zastanawiam się nad jakimś konkursem chociaż potrzebuję waszych propozycji! Proszę o komentarze bo widzę że słabo, ale i tak wam jestem wdzięczna bo już niedługo 30 tys wejść ♥
A więc ktoś chce imagina? Wystarczy pisać z kim i swoje imię, a ja napiszę w jakim czasie macie się go spodziewać! Do napisania kochani!