czwartek, 28 marca 2013

#8 Harry

- Co to za sms'y? - Spytałaś Harrego, aktualnie leżącego na kanapie wpatrzonego w telewizor.
- Jakie znów sms'y - Odparł - Zaraz! Czy ty znów przeglądałaś mój telefon? - Chłopak momentalnie wyrwał się z kanapy i podszedł do ciebie, po czym zabrał swoją własność i schował do kieszeni.
- Oszukujesz mnie! Przeczytałam wszystkie smsy, które wypisujesz do Taylor! Dlaczego mnie oszukujesz? Dlaczego mi po prostu nie powiesz, że mnie nie kochasz? 
Chłopak tylko spojrzał na ciebie z założonymi rękoma na głowie z "uśmieszkiem"'.
 - Tak to prawda... - Harry momentalnie spuścił ręce. - Kocham Taylor...
- Miałeś zamiar długo mnie jeszcze tak okłamywać? - Po twoim policzku zaczęły spływać pojedyncze łzy - Nie... wiesz? To koniec! Pójdę się spakować. - Pobiegłaś do waszej sypialni, wyjęłaś walizkę i zaczęłaś chaotycznie wkładać do niej ubrania. Chciałaś po prostu jak najszybciej być zdala od niego. Gdy już to zrobiłaś, zeszłaś na dół ubrać buty. Ten idiota nawet na ciebie nie spojrzał tylko nadal siedział na kanapie nic nie robiąc. Było ci smutno, bardzo smutno... Nie mogłaś powstrzymać płaczu. Jedna cząstka ciebie mówiła: "Daj mu drugą szansę!", a druga: "To idiota uciekaj od niego on i tak cię nie kocha". Niestety było już za późno na jakiekolwiek przemyślenia. Wyszłaś z domu szarpiąc za sobą ciężką walizkę. Spojrzałaś jeszcze raz na wasz, albo raczej już nie wasz wspólny dom. Zauważyłaś, że firanka się poruszała, byłaś pewna że to on, albo po prostu przeciąg... Wyjęłaś z kieszeni telefon, po czym wybrałaś numer Niall'a. Po kilku sekundach odezwał się przyjazny głos.
- Niall? Jesteś w domu?
- Hej [t.i]! Tak, tak jestem, a co wpadacie z Harrym?
- Wpadnę sama, będę za 15 min. 
- No dobra, czekam. - Rozłączyłaś się i ruszyłaś wąskim chodnkiem w stronę domu blondyna.
Byłaś ju na miejscu, podeszłaś do drzwi i zadzwoniłaś. Momentalnie Horan otworzył, jak gdyby czekał przed drzwiami.
- Cześć Niall - Przytuliłaś chłopaka.
- Cześć [t.i] wchodź! 
Rozpięłaś płaszcz i ściągnęłaś buty, po czym usiadłaś w salonie a Horan kilka minut później dołączył z herbatą i ciastkami.
- Co tam u Harrego? Zauważyłem, że walizka źle wróży - Chłopak zaczął łapczywie zjadać ciastka.
- Tak...Dowiedziałam się... Że on... Zdradza mnie... - Spuściłaś głowę.
- Jak to zdradza? - Blondyn odłożył ciastka na bok.
- Z Taylor!
- Idiota - szepnął.
- Co? 
- Nic, nic... - Chłopak podszedł do ciebie i usiadł obok. - Posłuchaj... Może będziesz uważała mnie za idiotę bo co ja tam wiem o rozstaniach, a wiem dużo. Wszyscy wiemy, że Harry to niezły podrywacz i nie wiem co ty w nim widzisz...
- Niall! - Zrobiłaś wredną minę - Do rzeczy.
- No dobra przepraszam - Zaśmiał się. - Po prostu nie zważaj na niego uwagi na sms'y, telefony i e-maile. Bo to nie ma sensu, on był idiotą jest idiotą i będzie.
- Zaraz, czy ta cała porada ma zamiar skupiać się na obrażaniu Harrego? Dobrze może jest jaki jest... no dobra może jest idiotą, ale...
- Także nie przejmuj się nim, znajdziesz lepszego chłopaka, który będzie cię kochał i nie będzie cię zaniedbywał tak jak Harry.
- Dzięki Niall - Wytarłaś ostatnie łzy do chusteczki - No bo wiesz nie mam się teraz gdzie podziać i myślałam że...
- Tak możesz u mnie nocować - Uśmiechnął się.
- Dziękuje naprawdę! - Wtuliłaś się w Niego.

* Dzień 1 bez zmian, Harry nie dzwoni, nie pisze *
* Dzień 2 bez zmian *
* Dzień 3  byliśmy na zakupach z Niall'em było ciekawie *
* Dzień 4 Spędziliśmy noc z Horan'em oglądając horrory *

* Dzień 5 *
Leżałaś na kanapie przeglądając laptopa. W pewnym momencie zaczął dzwonić twój telefon. Spojrzałaś na ekran - Harry. Co on chce? Czyżby Taylor mu się znudziła i chce wrócić do mnie? Przekonajmy się.
- Harry po co dzwonisz?
- P...Potrzebuję cię... - Zaraz czy on płacze? Miał chrypkę i słyszałaś jego cichy płacz. Chyba spodziewał się, że się nie zorientujesz.
- Potrzebujesz mnie? Zapomnij.
- Taylor ze mną zerwała... Proszę przyjedź! Nie jest w stanie sam tu usiedzieć.
- Taylor z tobą zerwała? A co się człowieku spodziewałeś? Jesteś żałosny wiesz... Kończę cześć...
- Nie proszę! - Krzyknął - Ja przyjadę gdzie jesteś?
- Nie powiem ci gdzie jestem! Ekhm... Zaraz przyjadę.
- Dziękuję napraw... - Nie pozwoliłaś mu skończyć bo w tym momencie się rozłączyłaś. Niall'a aktualnie nie było, bo był u Liam'a. Wyjęłaś kartkę, która leżała w kuchni i długopis, po czym napisałaś: Będę niedługo xxx 
Stanęłaś tuż przed drzwiami Styles'a i zadzwoniłaś do drzwi. Po kilku sekundach otworzył Harry. Zapłakany Harry. Pierwszy raz ujrzałaś go w takim stanie. Wyglądał strasznie. Opuchnięte oczy, drgawki.
- Wejdź - Powiedział po czym ruszyłaś do salonu i usiadłaś na kanapie. Zrobił to samo. Trwała 2-minutowa i niezręczna cisza. Musiałaś ją przerwać.
- Po co miałam tu przyjeżdżać?
- Potrzebuję kogoś z kim mogę porozmawiać... - Ponownie, z jego oczu zaczęła spływać kolejna partia łez. Słonych łez.
Zrobiło ci się go naprawdę żal, nie mogłaś nawet na niego normalnie spojrzeć bo i tobie chciało się płakać.
- Wiesz co Harry...To zerwanie z Taylor to tylko i wyłącznie twoja wina...
- Prosiłem żebyś mnie pocieszyła...
- Jak mam cię pocieszyć? Wmawiając ci jaki to jesteś dupek? Nie, wszystko spieprzyłeś! - Był naprawdę skołowany, ale jak miałaś przestać go obrażać skoro to wszystko to wyłącznie jego wina.
- Masz rację, jestem idiotą i dupkiem. Zraniłem dziewczynę którą tak naprawdę kocham, a zamąciła mi w głowie dziewczyna o której nic praktycznie nie wiedziałem... - Chłopak otarł łzy, jednak to nie pomagało bo za każdym razem spływała kolejna partia łez. Nie mogłaś tak bezczynnie patrzeć na niego. Podeszłaś i usiadłaś tuż obok Harrego.
- Miłość jest do bani... - Powiedziałaś - Bo po co się zakochiwać jak i tak tracimy tą osobę, a potem cierpimy? Teraz przechodzisz przez to co ja...
- Bo ja wszytko przemyślałem na nowo. Poukładałem sobie wszystko i... chcę żebyśmy ponownie do siebie wrócili... - Zjechałaś wzrokiem na podłogę.
- Harry to nie takie proste, jak ty sobie wyobrażasz...
Chłopak podszedł do radia i je załączył. W tym momencie grało "Little Things" i była kolej na Harrego.
- I've just let these little things slip out of my mouth.
'Cause it's you, oh it's you.. it's you they add up to.
And I'm in love with you and all these little things.

[tłum. Właśnie pozwoliłem, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ponieważ to Ty, och to Ty, to Ty... To Ty z nimi tworzysz całośc
Jestem w tobie zakochany i w tych małych rzeczach ]

- Harry...
- [t.i] kocham cię! Przepraszam za to co zrobiłem... Daj mi drugą szansę... Proszę! Poprawię się - Błagał, tak bardzo błagał. Nie byłaś w stanie powiedzieć mu "nie". Bo tak naprawdę nadal do niego czułaś miłość. Nadal chciałaś z nim być. Ale nie byłaś pewna czy jesteś w stanie mu zaufać... Po tym co zrobił.
- Nie wiem czy jestem w stanie ci zaufać... - Chłopak chwycił twoją dłoń i przyłożył do klatki piersiowej, gdzie biję serce.
- Słyszysz to? - Zapytał.
- Nic nie słyszę.
- To serce bije i kocha tylko jedną osobę, a jesteś nią ty. - Teraz już nie byłaś w stanie go odrzucić. Z twoich oczu zaczęły spływać łzy, nie smutku lecz radości.     
____________________________________________________________________
No to kolejny Imagin jest :) Oczywiście zakończył się dobrze, bo Harry i ty wróciliście do siebie :D Wysyłajcie mi swoje imaginy na e-mail: pyska1018@wp.pl Każdy wysłany pojawi się właśnie tu :) Zbieram zamówienia też na imaginy :) Pamiętajcie, imię i z kim :) + Teraz będą dodawane gify :)

 

9 komentarzy:

  1. Genialny! Aż miałam łzy w oczach *O* Czekam na kolejnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. awwwwww.*.* Prawie się popłakałam.! Cudny ten imagin.<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudnee boże <3

    OdpowiedzUsuń
  4. ja płakałam po prostu ;c jesteś cudowna ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za wszystkie komentarze, jesteście cudowni! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. zostałaś nominowana do 'The Versatile Blogger' ---> http://janoskiansopowiadanie.blogspot.com/2013/03/the-versatile-blogger.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, czytałam tego imagina 64387165 razy, fajnie było znów do niego powrócić <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Moge z Louisem? Kocham tego imagina zaje****y!!!!<3

    OdpowiedzUsuń