Usłyszałaś płacz twojego dziecka. Wstałaś i podeszłaś do łóżeczka. -Cii -powiedziałaś do małego Luka, który był twoim synkiem. Miałaś 19 lat i swojego synka który miał 2,5 latka. Mieszkałaś w Polsce. Musiałaś porzucić studia ze względu na dziecko. Pieniądze dostawałaś od babci i rodziców dzięki czemu jakoś dawałaś sobie radę. Ty jako jedyna wiesz kto jest ojcem Luka, on sam prawdopodobnie tego nie wie. Nakarmiłaś małego i ułożyłaś do snu. Kiedy mały zasnął ty też poszłaś spać. Na następny dzień poszłaś z małym Luke do "Tesco", a potem na plac zabaw. Kiedy mały pobiegł do piaskownicy ty miałaś chwilę dla siebie i usiadłaś na ławce i zaczełaś czytać jaką książkę. Poczułaś że ktoś się do ciebie przysiada. Nie zwróciłaś na to uwagi. Nagle usłyszałaś plusk do wody. Zauważyłaś że jakiś chłopiec wpadł do fontanny. Osoba obok ciebie, która okazała się chłopakiem szybko tam podbiegła i uratowała malucha. Ty w tym samym czasie szukałaś swojego synka ale nigdzie nie mogłaś go znaleść. Zdenerwowana wpadłaś na jakiegoś chłopaka rozmawiającego z dzieckiem. Przeprosiłaś i przeszłaś obojętnie obok niego.
- O Boże Luke! - Krzyknęłaś.
- Mama!
Skierowałaś wzrok na chłopaka, który pomógł Twojemu dziecku.
- Bardzo Panu dziękuję, troszeczkę się zaczytałam...
- W porządku - Uśmiechnął się. - Nazywam się Liam.
- Miło mi poznać, a ja [t.i]
- Mi również miło.
- Ty mały łobuzie - Skierowałaś wzrok na synka - Jak ty w ogóle tam wlazłeś? - Mały tylko zachichotał - Jesteś cały mokry!
- Masz cudownego synka - Wtrącił chłopak - Tata musi być dumny z takiego chłopczyka jak ty!
W tym momencie szybko chwyciłaś małego na ręce.
- Przepraszam musimy już iść...
- Wszystko w porządku? Powiedziałem coś złego?
- Nie... - Położyłaś małego na ławkę i skierowałaś wzrok na Liam'a.- Wybacz, ale po prostu... Eh... Luke nie ma taty.
- Przepraszam, nie wiedziałem - Chłopakowi zrobiło się głupio.
- W porządku - Usiadłaś - To było 3 lata temu, byliśmy ze sobą bardzo długo, jednak pewnego dnia dowiedziałam się, że jestem w ciąży ja byłam bardzo ucieszona, niestety mój chłopak nie... Od razu gdy się dowiedział opuścił mnie. Nie dawał po sobie żadnego znaku życia, nie zapytał o dziecko... Do dzisiaj się nie odzywa... Postawił mi nawet warunek. Usunięcie ciąży czy on. Nie miałam serca usuwać ciąży, od zawsze chciałam zostać matką... - Nagle zaczął Ci się łamać głos, nie byłaś w stanie dalej opowiadać - Miał tak samo na imię jak ty, nie widziałam go już tyle lat nawet nie wiem jak wygląda, ale za czasów kiedy byliśmy razem to bardzo mi go przypominasz... - Z Twoich oczu popłynęły łzy. Chłopak najwidoczniej był zdezorientowany, bo nie wykrztusił z siebie żadnego słowa, rozmyślał nad czymś. Nie wiedziałaś nad czym.
- Nad czym tak myślisz? - Zapytałaś.
- [t.i] to moje dziecko, jestem ojcem Luke...
- Co? To nie może być prawda. Liam, przecież mieszka na drugim końcu świata.
- Jestem Liam Payne!
To nie może być prawda przecież, nie odzywał się do ciebie kilka lat, a teraz gdy już to pojawił się zbieg okoliczności... Ma nadal czelność się odzywać?
- Mamo, mamo! Czy to mój tatuś?
- Ta...- Nie pozwoliłaś mu dokończyć, chwyciłaś małego na ręce i ruszyłaś w stronę domu.
- [t.i] poczekaj! - Krzyczał chłopak. Nie byłaś w stanie mu wybaczyć. Biegłaś tak szybko jak mogłaś, trzymając małego na rękach. Byłaś zalana łzami. Chłopak jednak okazał się szybszy, chwycił cię za ręke i nie pozwolił dalej biec.
- Zostaw mnie! - Krzyczałaś.
- Prosze posłuchaj mnie! - Nalegał.
- Nie mam zamiaru z Tobą rozmawiać! Rozumiesz! Nie odzywałeś się do mnie 3 lata! Kazałeś mi usnąć ciążę! Myślisz, że ci wybaczę? Nie!
- Nie proszę o wybaczenie. Chcę być konsekwentny dla dziecka. Chcę aby dziecko miało ojca. Normalnego ojca.
- Ale ty nim nie jesteś! Rozumiesz! Dobrze nam było bez ciebie, a w ogóle od kiedy zaczęła ci zależeć na dziecku?
- Od kiedy zauważyłem że jest cudowny...
- Daruj sobie. - Ruszyłaś już wolnym krokiem.
- Kocham Cię! - Krzyknął. Wtedy momentalnie odwróciłaś się w jego stronę. Liam do ciebie podbiegł.
- Kocham Cię rozumiesz? Kocham! Byłem naprawdę głupi, że cię wtedy zostawiłem... Samą, na dodatek z dzieckiem. Za to, że sama musiałaś sobie radzić w trudnych momentach, ale posłuchaj ja wszystko dawno przemyślałem... Chcę być ojcem, ojcem naszego wspólnego dziecka, chcę, aby miał normalną rodzinę... Daj mi ostatnią szansę, proszę!
- Nie wiem czy nadal mogę ci zaufać, nie będę w stanie zapomnieć decyzji jaką kazałeś mi podjąć!
- To jest przeszłość, cieszmy się teraźniejszością. Cieszmy się tym co jest i będzie. Proszę daj mi szansę. Chciałem dawno prosić cię o przebaczenie, ale nie byłem w stanie. Cholernie się bałem.
- Ty nie wiesz, jak mi było ciebie brak... - Wtuliłaś się w chłopaka wraz z dzieckiem.
- Kocham Cię i zawsze będę - Objął Was.
- Mamo, czy to mój tatuś?
Liam spojrzał na ciebie, a ty pokiwałaś twierdząco.
- Tak ja jestem twoim tatą. - Chwycił małego na ręce i przytulił go mocno.
______________________________________________
No nareszcie udało mi się napisać jakiś Imagin :O Wybaczcie, że tak długo nie dodawałam...
5 KOMENTARZY - NASTĘPNY IMAGIN :)
Kocham to, jest piękny ^_^
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba i czekam na kolejnego imagina , ale zapraszam też na boga mojego i mojej koleżanki i zachęcam do komentowania
OdpowiedzUsuńhttp://directioners-imagines-dreams.blogspot.com/
~~Anne :)
Imagin jest PIĘKNY. ^.^
OdpowiedzUsuńKocham twój blog. <33
Świeeeeeetny . ;*
OdpowiedzUsuńSupeer ;*
OdpowiedzUsuńsuper serio <3
OdpowiedzUsuń