Imagin dla Pauliny :)
- Harry, obudź się.
- Po co?
- Mała płacze. Idź do niej.
- Ale dlaczego ja ?
-
Bo to zawsze ja do niej chodziłam. - chłopak westchnął cicho i
wytarmosił się z łóżka. Wyszedł z pokoju i skierował się do pokoju
naszej córeczki. Nagle z pokoju dobiegł mnie jakiś krzyk. Wybiegłam
szybko z pokoju i po dosłownie dwóch sekundach znalazłam się w pokoju
Darcy. Harry chodził nerwowo po pokoju z małą na rękach, a ta ciągle
płakała i nie chciała się uspokoić. Chłopak jak mnie zobaczył oddał mi
dziewczynkę i wyszedł z pokoju. Zdenerwowałam się. Nakarmiłam dziecko i
położyłam ją spać. Następnie weszłam zdenerwowana do naszej sypialni.
Harry siedział na łóżku odwrócony plecami do mnie. Pokręciłam głową i
zabrałam swoją poduszkę oraz koc. Poszłam spać do małej. Na szczęście
była tam kanapa. Położyłam się na niej i tak jak moja córeczka
momentalnie zasnęłam. Obudziłam się około dziesiątej rano. Gdy mała
jeszcze spała poszłam na dół do kuchni. Przygotowałam jej ulubioną,
bananową kaszkę, a sobie zrobiłam płatki z mlekiem. Położyłam posiłki na
tacy i z powrotem weszłam na górę. Darcy już zdążyła się obudzić więc
postanowiłam ją nakarmić. Gdy wszystko już zjadła położyłam ją i sama
zjadłam swoje śniadanie. Gdy je jadłam zastanawiałam się o co wczoraj
Hazzie chodziło. W ogóle gdzie on jest. O tej porze siedzi już przed
telewizorem, a nic tam przecież nie słyszałam. Trochę podenerwowana
odłożyłam miskę na stolik i poszłam do sypialni. Loczka nie było. Szafa
była otworzona. Nie było w niej ubrań Harry'ego. Na łóżku była jakaś
kartka.
" Droga Katy,
Przepraszam,
że Cię zostawiłem. Kocham Cię i zawsze tak będzie, ale ja już nie mogę.
Wytrzymałem sześć miesięcy i dłużej nie wytrzymam. Potrzebuję
odpoczynku. Kocham Cię i Darcy tak samo, ale już tak nie umiem. Mamy
tylko osiemnaście lat. Potrzebuję czasu. Nie szukaj mnie. Za niedługo
się odezwę. Obiecuję,
Na zawsze Twój Harry. "
Właśnie
tego najbardziej się bałam. Że mnie zostawi. No i stało się. Moje
najgorsze przeczucia się potwierdziły. Trzymałam mocno kartkę, a z moich
oczu lały się łzy. Ale nie mogłam się poddać. Nie dla niej. Z pokoju
obok rozległ się płacz. Odłożyłam kartkę na swoje miejsce, wytarłam oczy
i poszłam zobaczyć Darcy. Gdy ją zobaczyłam znów chciało mi się płakać.
Mała strasznie go przypominała. Te pięknie zielone oczy i dołeczki. Dla
niej nie mogłam się poddać. Postanowiłam poczekać na jakiś znak od
ukochanego. Wzięłam dziewczynkę na ręce i próbowałam uspokoić. Po kilku
minutach śpiewania kołysanek zasnęła. Ja wyszłam z jej pokoiku i weszłam
do sypialni. Wzięłam jedną z ramek, w której znajdowało się nasze
wspólne zdjęcie. Dzień, w którym wyznaliśmy sobie miłość. Znów zaczęłam
płakać. Po około godzinie zasnęłam.
* 2 lata później *
Razem z Darcy i Fabianem poszłam na spacer. Gdy
dwa lata temu Harry mnie zostawił byłam w trzecim tygodniu drugiej
ciąży. Teraz Darcy ma dwa i pół roku, a Fabian nie całe półtora. Harry
nadal nie dawał znaku życia. Mimo to nie poddawałam się. Czekałam na
niego. Dzisiaj mija rocznica naszego związku. To już pięć lat. Darcy
podbiegła do fontanny, która stała na środku placu, a Fabian spał. Ja
usiadłam na ławce i zaczęłam czytać książkę, co jakiś czas spoglądając
na Darcy, czy nic jej nie jest. Po około trzydziestu minutach z wózka
dobiegł mnie płacz. Wzięłam małego na ręce i dałam mu soczek. Synek od
razu się uspokoił. Gdy wygodnie usiadłam zorientowałam się, że przygląda
mi się jakiś mężczyzna, który usiadł obok. Nie mogłam w to uwierzyć. W
mich oczach pojawiły się łzy. Obok mnie siedział właśnie Harry. W jego
oczach także można było dostrzec łzy. Siedzieliśmy tak w ciszy patrząc
na siebie. W końcu nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem. Ukochany zbliżył
się do mnie, pocałował w czoło i przytulił. Siedzieliśmy tak przez
około dziesięć minut. Z moich oczu nadal kapały łzy. Po chwili podbiegła
do nas Darcy. Patrzyła na nas pytająco.
- Mamo. Kim jest ten pan? -
spytała córeczka. Harry odsunął się ode mnie i spojrzał na mnie. Ja
pokiwałam głową na znak "tak". Chłopak zszedł z ławki i uklęknął przed
małą.
- Cześć. Ja jestem Harry. Jestem twoim tatą. - mimowolnie
uśmiechnęłam się. Mała zrobiła to samo i przytuliła się do chłopaka.
Wyszliśmy z parku jako szczęśliwa rodzina.
* 3 lata później *
- Czy ty Harry Styles, bierzesz sobie tę o to Katy za żonę?
- Tak.
- Czy ty Katy Johnson, bierzesz sobie tego o to Harrego za męża?
- Tak.
- Harry, możesz pocałować pannę młodą.
Chłopak
chwycił w dłoń mój podbródek i delikatnie musnął moje wargi swoimi.
Wszyscy zgromadzeni zaczęli klaskać, a my uśmiechaliśmy w przerwach na
pocałunki. Po upływie godziny znaleźliśmy się na sali. Pierwszy taniec
zatańczyliśmy w czwórkę. Ja, Harry, Darcy i Fabian. Dzieci niestety po
chwili zrezygnowały i pobiegły do Anne, więc mogliśmy zatańczyć tylko we
dwoje. Patrzyliśmy sobie w oczy. Czułam, że już na zawsze będziemy
razem. Kochając się. Chłopak przybliżył swoją twarz do mojej.
- Kocham Cię. - szepnął. - Już na zawsze będziemy razem. - dodał.
- Ja też Cię kocham. - powiedziałam i musnęłam jego wargi swoimi.
~~*~~
5 komentarzy = następny imagin
ciekawy ;))) podoba mi się ;)))
OdpowiedzUsuńJakie to fajnee ^^ Tylko prosze, nie dawaj imion, tylko dawaj "[T.I]" :)
OdpowiedzUsuńMi się podobaa :-)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej daję ci 9/10 :)
fajniee ;)))
OdpowiedzUsuńJejku aż się popłakałam <3 dziękuję! ~Paulina
OdpowiedzUsuńExxtra... szkoda, że tak szybko mu wybaczyła :(... ale i tak piękny :)
OdpowiedzUsuńOwww urocze.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie i to bardzo ;D
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
śweeetny. *,*
OdpowiedzUsuńŚwietny:):)… i tyle
OdpowiedzUsuńŚwietny bardzo mi się podobają te twoje imaginy
OdpowiedzUsuń